poniedziałek, 25 stycznia 2016

Treasure Hunt Bookshelf - mam cztery kolumny :)

Dopięłam swego i czwarta kolumna skończona jeszcze w styczniu :) A ponieważ to styczeń, więc mijają dokładnie dwa lata odkąd zaczęłam haftować ten obraz. Wyszyłam 24 strony, co daje stronę na miesiąc ale oczywiście w rzeczywistości były miesiące (zbierze się przynajmniej całe pół roku) gdy nie postawiłam ani jednego krzyżyka). Zdecydowanie najwięcej wyszyłam przez pierwszy rok, bo aż 16 stron, a w tym "tylko" 8. Byłoby super gdybym utrzymała tempo jednej strony na miesiąc, bo wtedy za rok o tej porze miałabym skończone całe dwie kolumny (jedna kolumna to 6 stron)! Niestety w czerwcu wracam do pracy, więc tempo drastycznie spadnie.

Oto jak prezentuje się całość na chwilę obecną


A tak było rok temu


środa, 20 stycznia 2016

Świerzbią rączki.....

Gdy pierwszy raz zobaczyłam obraz Aimee Stewart Treasure Hunt Bookshelf zakochałam się. Miłość ta trwa pomimo, momentami, paskudnego konfetti i obiecałam sobie, że gdy kiedyś skończę ten haft to wyszyją inną półkę. Jednakże żadna nie zawładnęła moim sercem na tyle, by z całą pewnością móc powiedzieć: TEN będzie następny. Ale spokojnie, mam jeszcze kilka lat, więc do tego czasu Aimee może popełnić jakiś nowy wspaniały haft. I nadszedł ten dzień....
A Stitch In Time. To będzie mój następny kolos. Zakochałam się tak jak w THB. Tylko jest jeden problem. Nie da się wyszywać dwóch haftów jednocześnie, a przez jednoczesny haft mam na myśli że postawienie krzyżyka w jednym hafcie powoduje równoczesne postawienie krzyżyka w drugim ;) Albo posiadanie kilku ramion jak ośmiornica :P Nie chcę skakać pomiędzy haftami, bo świadomość, że każdy krzyżyk, linijka i strona zrobiona w innym hafcie powoduje że ten krzyżyk, linijkę bądź stronę jestem do tyłu z THB. Gdyby obecny kolos mnie nudził to bym na pewno zmieniła go na coś nowego. Ale obrazy Aimee są cudowne, bo na każda strona to jak osobny haft. Na jednej jest kot, na innej lis, potem kobieta pod drzewem, statek itd Tak więc najpierw skończę jeden haft i dopiero zacznę drugi. Tylko szkoda, że to oznacza konieczność zaczekania 3 (słownie - TRZECH!) lat, a w realnej perspektywie może nawet 5.....
ale znając siebie pewnie nie wytrzymam i w którymś momencie zacznę A Stitch.
Czy wspominałam, że kupiłam wzór Super Size (szerokość to tylko 999xxxx) i maksymalną ilość kolorów (ponad 200)?


Ps mam nadzieję w następnej notce (czyli do końca stycznia) wrzucić zdjęcie ukończonej czwartej kolumny THB.

niedziela, 3 stycznia 2016

Podsumowanie 2015

Planowałam ten post o wiele wcześniej ale plany wyjazdowe na święta nam się pozmieniały, poza domem  prawie 2 tygodnie w ogóle nie ruszałam komputera, więc może dopiero teraz mi się uda podsumować zeszły rok.
Jak było? Mam na koncie o wiele więcej haftów niż się spodziewałam. Perspektywa drugiego porodu sprawiała, że nie wiedziałam czy w ogóle będę mogła wyszywać w drugiej połowie roku. Okazało się, że chociaż trochę czasu na wyszywanie zawsze się znajdzie ;)

Zaraz na początku roku zrobiłam tęczowego misia dla żłobka mojej córki


Następnie wyszyłam metryczkę dla synka


Zaraz potem zrobiłam metryczkę dla córki przyjaciółki, która miała się urodzić niedługo po moim synku


Pierwszy haft ukończony po porodzie, sporo nadgoniłam siedząc w szpitalu


Tu maleństwo dla córki, które wyszywałam boleśnie długo


I nas samym końcu roku prezent mikołajkowy.


5 ukończonych haftów to nie dużo ale obecnie wolnego czasu mam mało, a ten który uda mi się uszczknąć dla siebie przeznaczam na HAED. Chciałabym w najbliższym czasie wyszyć kolejną metryczkę dla chłopczyka, który ma urodzić się w lutym (jego siostra ma ode mnie metryczkę,więc rodzeństwo miałoby obrazki do pary) ale jak sobie pomyślę, że musiałabym przerwać wyszywanie kolosa to nie jest mi spieszno ;)
A to ile mam zrobione Półki z książkami mam nadzieję pokazać już niedługo.