Po pierwsze, chciałam bardzo podziękować za wszystkie gratulacje pod poprzednim postem :)
Po drugie, synek ma się dobrze. Niestety, ze względu na wcześniactwo i niską wagę urodzeniową nasz grafik wypełniony jest badaniami kontrolnymi i wizytami w różnej maści poradni ale co zrobić. Jak trzeba to trzeba. Ważne żeby synek był zdrowy. Szczerze mówiąc ja podświadomie cały czas przeczuwałam, że urodzę przed terminem, chociaż nie było ku temu przesłanek.
Po trzecie, jak widać po tytule udało mi się wreszcie skończyć kolejny haft. Naprawdę bardzo mało mi brakowało aby to zrobić ale szlo mi strasznie opornie. Wieczorami kompletnie nie mam sił wyszywać, a w dzień przy córce mowy nie ma aby postawić chociaż krzyży. No ale jakoś udało mi się dobrnąć do końca. Nie ustrzegłam się błędów, bo kilka razy wzięłam nie ten kolor co trzeba i za późno się zorientowałam żeby chciało mi się pruć. Na szczęście mała jest szkodliwość tych błędów (np do konturu kwiatu zamiast najciemniejszego fioletu wzięłam odrobinę jaśniejszy lub odwrotnie).
Żałuję, że jednak nie wzięłam do tego obrazka lnu o jakimś kremowym kolorze ale teraz już trudno.
Śliczny haft!
OdpowiedzUsuńCo do wcześniaków, to na pocieszenie napiszę, że mam bliźniaki, urodzone w 37 tygodniu i kompletnie nic im nie dolega...maja już 3,5 roku. Tez musieliśmy z początku jeździć po tych nieszczęsnych poradniach, ale to chyba takie dmuchanie na zimne narzucone przez pediatrów. 36 tc to nie najgorszy wynik...mam w rodzinie brojnego wcześniaka urodzonego w 30 tc :P
Skończony 37tc to formalnie/oficjalnie już donoszona ciąża. Gdyby synek ważył chociaż 2,5kg to inaczej by na niego patrzyli, bo 36tc to pogranicze donoszenia.
UsuńStarszy bliźniak Mateusz ważył po urodzeniu 2360 g, przy wyjściu ze szpitala było ok. 2200 g...teraz jest 15 kg żywej wagi i prawie 100 cm:)
UsuńJest cudowny, nie ma to jak skonczenie jakiegos haftu. Uczucie jest wtedy swietne :). Duzo zdrowka dla synusia. Na pewno szybko urosnie i nadrobi braki. Moja corcia urodzila sie w sumie 2 tygodnie przed terminem ale i tak byla malutka jak calineczka (2400) a teraz tylko je je i rosnie :). Bedzie dobrze!
OdpowiedzUsuńMoja córka była donoszona (39tc) ale ważyła ledwie 2,5kg, a teraz każdy widząc ją mówi, że wygląda bardziej na trzylatkę niż dwulatkę :) Dlatego wagą synka się nie martwię, zwłaszcza, że przez miesiąc przybrał ładnie cały kilogram :)
Usuń36 to całkiem nieźle ;) Pojeździcie, żeby się przekonać, że wszystko jest ok :)
OdpowiedzUsuńCo do haftu - ładniutki. I te kwiatki, takie delikatne.
śliczny haft :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyszło! Te bratki są takie delikatne:) Ja mam wyszytą wersję różową i super się prezentuje w kuchni;)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla synka!
śliczny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny haft :) Też go kiedyś zrobię :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje w takim wydaniu! :)
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik!
OdpowiedzUsuńWow, ale to wyszło ładniutkie ... delikatne, gustowne ... bajeczka .
OdpowiedzUsuńPiękny haft! A kończenie pracy daje kopa ;) Za dzieciątko trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny jest ten kuchenny obrazek! Od zawsze mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło! Gratuluję ukończenia!