Wreszcie skończyłam ten głupi śnieg! Prawie miesiąc nad nim siedziałam. W zasadzie to te płatki to był pikuś, dzisiaj je zrobiłam. Problemem był śnieg, na którym stoją ;/ Jeszcze wymyśliłam sobie, że zrobię go większą ilością nitek (że niby taki gruby puch) i tylko sobie wszystko utrudniłam. Wyszło jak wyszło, ważne, że obrazek skończony. Świeżutko go wyprałam i teraz przez noc będzie schnąć, jutro wyprasuję i trzeba będzie się zmobilizować żeby wreszcie dać ten i jeszcze przynajmniej jeden obrazek do oprawy. A jak już obydwa obrazki będą mieć ramki, to powiesimy je nad łóżeczkiem.
Fajny świąteczny :)
OdpowiedzUsuńliczny, a nie myślałaś, żeby samej sobie oprawić, zamówić rameczkę w sieci, przyjdzie do domu i kłopot z głowy? Sama wiem, jak ciężko się jest "zebrać" do oprawy :)
OdpowiedzUsuńPrędzej dam do oprawy (znaczy się: mąż da ;)) niż sama oprawię. Jeszcze nigdy nie oprawiałam bardziej "profesjonalnie" niż wycięcie z kolorowej kartki ramki i wsadzenie w antyramę :P
OdpowiedzUsuńZimowy obrazek jest cudny! O niebo śliczniej wygląda w Twoim wykonaniu niż na zdjęciu w gazetce! Nie mogę się napatrzyć na tą dziewczynkę:) Na te detale:)
OdpowiedzUsuń