Chciałabym skończyć wenecką maskę oraz górski widoczek. Do pierwszego z tych dwóch haftów już wróciłam i nawet szybko mi to idzie
Górski widoczek wciąż leży odłogiem, więc nie robiłam mu zdjęcia, bo ani jeden krzyżyk nie przybył od chwili gdy zrobiłam ostatnią fotkę do postu o nim.
Mam jeszcze zaczęty jeden haft, ale ostatnio poważnie zastanawiam się nad wyrzuceniem rozpoczętej kanwy. Niby obrazek wciąż mi się podoba, ale... sama nie wiem. Na razie jeszcze leży w szufladzie, więc szansa na wrócenie do niego wciąż istnieje. Jak ma docelowo wyglądać można zobaczyć po prawej stronie wśród obrazków z rozpoczętymi haftami. Swoją drogą, to sądziłam, że już dawno go wyrzuciłam ale okazało się, że zostałw rodzinnym domu i kilka miesięcy temu mama mi go przywiozła odwiedzając nas.
Fajnie by było też skończyć HAED z kotem ale bądźmy realistami. Raczej w tym roku nie skończę tego obrazka. Za to bardzo, ale to BARDZO chcę zacząć wyszywać TEN obrazek. Zakochałam się w nim od pierwszej sekundy i od jakichś dwóch miesięcy męczę męża żeby mi go kupił. Był gotowy zrobić to nawet jeszcze w tym roku ale powiedziałam, że najpierw chcę skończyć maskę, bo jak dostanę wzór Aimee Stewart to od razu tylko na nim się skupię i wszystko inne pójdzie w odstawkę.
To są moje plany i zobaczymy co będzie za rok o tej porze ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz