poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Florencka maska v2 - KONIEC!

Jeśli dobrze pamiętam to zaczęłam ten haft w kwietniu 2013 roku. Leżał odłogiem długie miesiące i ciężko mi było do niego wrócić. Był nawet taki moment, gdy miałam ochotę go po prostu wyrzucić. Ale jakoś się zawzięłam i przez ostatni miesiąc przysiadłam nad nim i nawet udało mi się go skończyć.
To trochę eksperyment, bo wymyśliłam, że spróbuję użyć czarnej kanwy oszczędzając sobie dużej ilości czarnego tła. Efekt jest (chyba) całkiem zadowalający.
To druga maska z tej serii i raczej ostatnia. Trzeciej nie planuję.


W ramach przypomnienia poprzednia maska wygląda tak


11 komentarzy:

  1. Oba obrazy piękne... szkoda, że nie skusisz się na trzecią :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne obie... chociaż ta na czarnej bardziej mi się podoba:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne obrazy, gratuluje haftu na czarnej kanwie, pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta druga na czarnym tle prezentuje się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli trzecia jest ostatnią z serii to może warto dorobić, dla samego faktu dopełnienia całości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzecia maska najmniej mi się podoba i po tych dwóch mam dość wzoru masek florenckich. Może za X lat ale raczej nigdy.

      Usuń
  6. Obydwie cudnie wyglądają! Ta pierwsza wydaje mi się bogatsza, pewnie przez ten złoty kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Maski są rewelacyjne.Mam je w planach.Tylko,że tyle tych planów.Widzę jednak,że warto je wyszyć.

    OdpowiedzUsuń