Dopięłam swego i czwarta kolumna skończona jeszcze w styczniu :) A ponieważ to styczeń, więc mijają dokładnie dwa lata odkąd zaczęłam haftować ten obraz. Wyszyłam 24 strony, co daje stronę na miesiąc ale oczywiście w rzeczywistości były miesiące (zbierze się przynajmniej całe pół roku) gdy nie postawiłam ani jednego krzyżyka). Zdecydowanie najwięcej wyszyłam przez pierwszy rok, bo aż 16 stron, a w tym "tylko" 8. Byłoby super gdybym utrzymała tempo jednej strony na miesiąc, bo wtedy za rok o tej porze miałabym skończone całe dwie kolumny (jedna kolumna to 6 stron)! Niestety w czerwcu wracam do pracy, więc tempo drastycznie spadnie.
Oto jak prezentuje się całość na chwilę obecną
A tak było rok temu
Wow ile pracy juz w to wlozylas. Wyglada pieknie i mam nadzieje ze mimo pracy uda ci sie utrzymac w miare szybkie tempo ;)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten haft. Pozdrawiam i życzę powodzenia
OdpowiedzUsuńPiękny i pracochłonny!
OdpowiedzUsuńDużo pracy za Tobą i jeszcze więcej przed, ale efekt zachwyca coraz bardziej
OdpowiedzUsuńGratuluje wykonania tak ogromnej pracy, podziwiam za wytrwałość. Sama zbieram się na odwagę żeby zacząć takiego kolosa.... może kiedyś. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!!!
OdpowiedzUsuńPatrzę i podziwiam.
Ilez tam się dzieje na tym wzorze... piękne!
OdpowiedzUsuńI własnie dlatego nigdy mi się nie nudzi haftować go :)
Usuńszacuneczek :)
OdpowiedzUsuńrobi wrażenie.pewnie straszna pikselioza ale przynajmniej się nie nudzisz :)
OdpowiedzUsuńOgromny haft się szykuje, trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńcudo :)
OdpowiedzUsuńPiękne! trzymam kciuki pełna podziwu :)
OdpowiedzUsuńBajeczny wzór!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, gdyż wzór jest przecudny :)
OdpowiedzUsuń