W tamtym roku darowałam sobie podsumowanie, ale w tym chciałam je zrobić. Jednak czas przeleciał, wcześnie wyjechaliśmy do rodziny na święta i tak nie miałam za bardzo dostępu do komputera. Ale może teraz uda mi się coś napisać.
Jeśli chodzi o ukończone hafty to nie jest ich jakoś dużo, a głównym winowajcą takiego stanu rzeczy jest mój kolos ;)
Dopiero w kwietniu wzięłam się za coś innego niż HEAD i wyszyłam metryczkę
Prezent na przyjaciółki z okazji ślubu
W maju wyszyłam imbryczek SALowy
W czerwcu popełniłam malutką żyrafę
W sierpniu udało mi się skończyć jeden z ufoków
Tuż przed końcem roku zrobiłam jedyną ozdobę świąteczną na konkurs w żłobku
Jak widać ilość skończonych prac jest bardzo mizerna. Chciałabym mieć ich więcej ale gdy tylko siadam do czegoś innego to myślę tylko o tym, że każdy krzyżyk postawiony w innej pracy opóźnia ukończenie przeze mnie półki z książkami.
Jeśli chodzi o zaczęte prace, to na pierwszym miejscu jest oczywiście obraz Aimee (swoją drogą, cudowna osoba, kto jest na fb w grupie osób wyszywających jej obrazy ten wie). Niedługo będzie równo rok od postawienia pierwszego krzyżyka i wtedy wrzucę aktualne zdjęcie
Zaczęłam pod koniec roku obrazek do kuchni
I zacznę wyszywać Troskliwego Misia do żłobka córki. Dosłownie dzień przed wyjazdem na święta zaczęłam Kłapouchego ale wybrałam zbyt drobny len i bardzo źle stawia mi się te nieszczęsne ćwierć krzyżyki. Po powrocie do domu Kłapouchy wyląduje w koszu (pruć się nie opłaca, a jeszcze dużo zostało do skończenia) i zacznę wyszywać misia. Powinno pójść mi o wiele przyjemniej i szybciej.
Wielkich planów na ten rok nie mam. Na pewno będę wciąż wyszywać ile tylko mogę HAEDa, w przerwach może kuchenny wzorek. Oczywiście chciałabym wyszyć multum innych obrazków ale jakby człowiek nie musiał spać.... Przez najbliższe pół roku mam względnie dużo czasu (tak przynajmniej do godziny 15, gdy muszę iść po córkę do żłobka), a później pojawi się nowy członek rodziny, którego nie będzie się dało zignorować, więc czasu na krzyżykowanie zostanie mi bardzo niewiele.
Biblioteka robi wrażenie widać że się napracowałaś :) trzymam kciuki aby w tym roku udało Ci się wyszyć jej równie dużo pozdrawiam Ps. Moje gratulacje!!!!
OdpowiedzUsuńBiblioteka poodba mi się coraz bardziej. Hafciarski dorobek minionego roku całkiem spory.
OdpowiedzUsuńmam te same odczucia co do swojego Heada,że odciąga się w czasie.Bombeczka fajowa...i metryczka i maska też.No tak po prawdzie to ani trochę mizernie nie jest z Tobą. Gratulacje dzieciowej nowiny :)
OdpowiedzUsuńOby udało się zrealizować jak najwięcej, bo faktycznie maleństwo będzie potem bardzo zajmujące :)Udanego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńMaska i biblioteka , to spore wyzwanie, ale wszystkie hafty pięknie wykonane!
OdpowiedzUsuńTrochę tych haftów było, wszystkie śliczne, gratuluje nowego członka rodziny, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń