Powolutku, pomalutku ale rośnie... a raczej rosną ;)
wtorek, 15 września 2015
poniedziałek, 20 lipca 2015
Oprawione metryczki
To drugi post dzisiejszego dnia, więc kto jeszcze nie widział oprawionego monogramu z kotkiem to zapraszam do notki poniżej :)
Metryczki zostały oddane do profesjonalnej oprawy i mąż dobierał ramki. Wiem, że napisy są krzywo i są różne czcionki ale nie miałam czasu godzinami dumać i wyliczać jak rozplanować wszystko. Tylko z grubsza zaznaczyłam sobie litery i cyfry i dopiero po wyszyciu wszystkiego było widać, że jednak należało to i tamto przesunąć. Ale już trudno. Przynajmniej najlepiej wygląda haft dla przyjaciółki.
No i niestety muszę napisać, że coś podziało mi się z pisakiem do zaznaczania linii. Zaraz po wyszyciu metryczki dla syna wyprałam ją i linie ładnie zeszły. Po ukończeniu napisów raz jeszcze wszystko wyprałam i wtedy okazało się, że widać różowe linie! Mąż mój stwierdził, że w tych miejscach zeszła farba z kanwy ;/ Na szczęście z daleka tego nie widać ale zdziwiło mnie to niezmiernie. Całe szczęście haft przyjaciółki jest ok.
Metryczki zostały oddane do profesjonalnej oprawy i mąż dobierał ramki. Wiem, że napisy są krzywo i są różne czcionki ale nie miałam czasu godzinami dumać i wyliczać jak rozplanować wszystko. Tylko z grubsza zaznaczyłam sobie litery i cyfry i dopiero po wyszyciu wszystkiego było widać, że jednak należało to i tamto przesunąć. Ale już trudno. Przynajmniej najlepiej wygląda haft dla przyjaciółki.
No i niestety muszę napisać, że coś podziało mi się z pisakiem do zaznaczania linii. Zaraz po wyszyciu metryczki dla syna wyprałam ją i linie ładnie zeszły. Po ukończeniu napisów raz jeszcze wszystko wyprałam i wtedy okazało się, że widać różowe linie! Mąż mój stwierdził, że w tych miejscach zeszła farba z kanwy ;/ Na szczęście z daleka tego nie widać ale zdziwiło mnie to niezmiernie. Całe szczęście haft przyjaciółki jest ok.
Monogram, odsłona trzecia i ostatnia
Taki mały hafcik, a tak wolno mi szło :( Niestety, ale przy dwójce maluchów (w tym przy pełnej życia i energii dwulatce, która non stop choruje i musi siedzieć w domu oraz dwumiesięcznym niemowlęciu, które już mało śpi i ciągle chce być na rękach) czas na krzyżyki skurczył mi się niemal do zera :( Jak uda mi się w przeciągu całego tygodnia postawić dosłownie kilka krzyżyków w jakimkolwiek hafcie to jest to ogromy sukces. Często przez cały tydzień nie mam w ogóle czasu lub sił wyszywać. Dwa tygodnie temu starałam się skończyć metryczkę dla syna oraz córeczki przyjaciółki ale o tym w następnym poście, gdy zrobię zdjęcia.
Żeby już nie przedłużać oto jak prezentuje się monogram dla córki oraz zaległy SALowy imbryczek, który oprawiłam jakiś miesiąc temu. Pochwalę się, że pierwszy raz oprawiałam hafty w tamborek i ogólnie jest to pierwszy raz jak oprawiłam swoje prace od wieeeeelu lat (dawniej oprawiałam tylko w antyramę i nic nie naciągałam haftu).
Teraz pozostaje tylko wbić w gwoździe nasze niezwykle oporne ściany, które lubią topić wiertła i czekać na reakcję córki, gdy wróci do domu od dziadków :)
Żeby już nie przedłużać oto jak prezentuje się monogram dla córki oraz zaległy SALowy imbryczek, który oprawiłam jakiś miesiąc temu. Pochwalę się, że pierwszy raz oprawiałam hafty w tamborek i ogólnie jest to pierwszy raz jak oprawiłam swoje prace od wieeeeelu lat (dawniej oprawiałam tylko w antyramę i nic nie naciągałam haftu).
poniedziałek, 29 czerwca 2015
środa, 24 czerwca 2015
piątek, 12 czerwca 2015
DMC kuchnia skończona!
Po pierwsze, chciałam bardzo podziękować za wszystkie gratulacje pod poprzednim postem :)
Po drugie, synek ma się dobrze. Niestety, ze względu na wcześniactwo i niską wagę urodzeniową nasz grafik wypełniony jest badaniami kontrolnymi i wizytami w różnej maści poradni ale co zrobić. Jak trzeba to trzeba. Ważne żeby synek był zdrowy. Szczerze mówiąc ja podświadomie cały czas przeczuwałam, że urodzę przed terminem, chociaż nie było ku temu przesłanek.
Po trzecie, jak widać po tytule udało mi się wreszcie skończyć kolejny haft. Naprawdę bardzo mało mi brakowało aby to zrobić ale szlo mi strasznie opornie. Wieczorami kompletnie nie mam sił wyszywać, a w dzień przy córce mowy nie ma aby postawić chociaż krzyży. No ale jakoś udało mi się dobrnąć do końca. Nie ustrzegłam się błędów, bo kilka razy wzięłam nie ten kolor co trzeba i za późno się zorientowałam żeby chciało mi się pruć. Na szczęście mała jest szkodliwość tych błędów (np do konturu kwiatu zamiast najciemniejszego fioletu wzięłam odrobinę jaśniejszy lub odwrotnie).
Żałuję, że jednak nie wzięłam do tego obrazka lnu o jakimś kremowym kolorze ale teraz już trudno.
Po drugie, synek ma się dobrze. Niestety, ze względu na wcześniactwo i niską wagę urodzeniową nasz grafik wypełniony jest badaniami kontrolnymi i wizytami w różnej maści poradni ale co zrobić. Jak trzeba to trzeba. Ważne żeby synek był zdrowy. Szczerze mówiąc ja podświadomie cały czas przeczuwałam, że urodzę przed terminem, chociaż nie było ku temu przesłanek.
Po trzecie, jak widać po tytule udało mi się wreszcie skończyć kolejny haft. Naprawdę bardzo mało mi brakowało aby to zrobić ale szlo mi strasznie opornie. Wieczorami kompletnie nie mam sił wyszywać, a w dzień przy córce mowy nie ma aby postawić chociaż krzyży. No ale jakoś udało mi się dobrnąć do końca. Nie ustrzegłam się błędów, bo kilka razy wzięłam nie ten kolor co trzeba i za późno się zorientowałam żeby chciało mi się pruć. Na szczęście mała jest szkodliwość tych błędów (np do konturu kwiatu zamiast najciemniejszego fioletu wzięłam odrobinę jaśniejszy lub odwrotnie).
Żałuję, że jednak nie wzięłam do tego obrazka lnu o jakimś kremowym kolorze ale teraz już trudno.
poniedziałek, 11 maja 2015
a to ci niespodzianka...
Wczoraj rano, miesiąc przed terminem, przyszedł na świat mój synek. Poród był ekspresowy i gdyby lekarze nie starali się go zatrzymać to byłoby jeszcze szybciej ;) ja bym mogła spokojnie wyjść do domu ale moja kruszynka musi pogrzać sie kilka dni w inkubatorze dopóki nie osiągnie wystarczającej warstewki tłuszczowej pomagające utrzymać mu ciepłote ciała.
Ps mam zamiar zabijać w szpitalu czas haftem ;)
Ps mam zamiar zabijać w szpitalu czas haftem ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)